Uwaga, nadchodzą “Balkoniary” – błyskotliwa feministyczna komedia, która stopniowo staje się horrorem z coraz bardziej mrocznym poczuciem humoru!

„Zabawny, drapieżny i zaskakujący” (Première), „całkowicie szalony” (Elle), „pomiędzy Almodóvarem a Dario Argento!” (La Tribune du Dimanche). Tak francuskie media piszą o „Balkoniarach”. Polscy krytycy i krytyczki oraz media także wysoko oceniają “Balkoniary”. Marcin Radomski pisze o filmie: „Świetne kino zemsty. Przy tym bardzo zabawne!”, Anna Czerwińska dodaje: „Plan na kolejne lato (i każde następne): a) powtórzyć „Balkoniary”, b) błyszczeć jak Ruby, c) nie odwodnić się w Marsylii”. Noizz.pl pisze, że to „opętana filmowa bestia, która dąży do wyrównania rachunków za stulecia nierówności”, dodając: „to kąpane w gorącej wodzie dziecko emancypacji i ruchu #meetoo”.

Balkoniary
Francja 2024, 104′
reż. Noémie Merlant

Żar leje się z nieba. Mieszkańcy i mieszkanki Marsylii chowają się przed słońcem w swoich domach, spędzając większość czasu na balkonach. To doskonały punkt, żeby obserwować sąsiadów, o czym przekonują się trzy „Balkoniary” – Elise (Noémie Merlant), Ruby (Souheila Yacob) i Nicole (Sandra Codreanu). Obiektem ich zainteresowania jest tajemniczy przystojniak mieszkający w kamienicy naprzeciwko. Dziewczyny wygłupiają się, piją wino i stwierdzają jednego z wieczorów, że odwiedzą nieznajomego. To początek zabawnej, momentami przerażającej podróży do świata własnych pragnień.

Historia zaczynająca się jak rasowy kryminał, szybko staje się opowieścią o pożądaniu i przemocy seksualnej. Drapieżna czarna komedia, która miała swoją premierę na festiwalu w Cannes, łączy się z groteskowym horrorem i seksualnie wyzwolonym romansem. Noémie Merlant („Portret kobiety w ogniu” oraz gwiazda nowej wersji „Emmanuelle”) pokazuje talent reżyserski, w przewrotny sposób punktując pełne wyższości podejście mężczyzn do kobiet. Nadprzyrodzone siły dają o sobie znać. Czy pomogą „Balkoniarom” zrealizować swój plan?