W ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego “GAG” zapraszamy na pełną subtelnego humoru opowieść o pokonywaniu własnych ograniczeń!

CZASEM MYŚLĘ O UMIERANIU

22 kwietnia 2024, godz. 18:15
Kino Forum, ul. Legionowa 5
bilety: 20 zł – normalny, 18 zł – “rodzinny” (min. 3 osoby) w kasie kina i online: https://bilety.bok.bialystok.pl/

Prelekcja przed filmem + moderacja dyskusji: dr Tomasz Adamski

Po filmie zapraszamy na dyskusję przy doskonałej kawie, herbacie oraz słodkim poczęstunku ufundowanym przez Baristacja – Kawiarnio-Piekarnia

 

Lambert historię codziennego życia i depresji przekształciła w coś odświeżającego i pełnego humoru.
Valerie Complex, Deadline Hollywood Daily

Jak na film, który patrząc już na sam tytuł, mówi o przyciąganiu śmierci, zawiera w sobie mnóstwo życia.
KateErbland, IndieWire

„Czasem myślę o umieraniu” ma w sobie naprawdę dużo czułości i uważności na pogubione lub zepchnięte na ubocze jednostki.
Wojciech Tutaj, Filmweb.pl

Pełna wdzięku opowieść o tym, jak trudne może być nawiązywanie kontaktów.
Lovia Gyarkye, Hollywood Reporter

 

Czasem myślę o umieraniu / Sometimes I Think About Dying
reżyseria Rachel Lambert
USA, 2023, 91′

„Czasem myślę o umieraniu” to pełna subtelnego humoru opowieść o pokonywaniu własnych ograniczeń, w której główną rolę gra gwiazda finałowej trylogii „Gwiezdnych wojen”, Daisy Ridley. Film Rachel Lambert jest rozwinięciem wielokrotnie nagradzanego krótkiego metrażu Stefanie Abel Horowitz, który z kolei oparty był na sztuce „Killers” Kevina Armento.

Fran jest przykładem typowej introwertyczki. Mieszka sama, stroni od ludzi, mimo że w pracy jest na nich poniekąd skazana, a jakiekolwiek głębsze relacje napawają ją autentycznym przerażeniem. Do bólu uporządkowane życie kobiety wypełnia monotonia, a każdy dzień wygląda dokładnie tak samo. Śniadanie, kilka godzin spędzonych w biurze przed monitorem, powrót do domu, kolacja i sen.

Tyle że tak naprawdę nikt nie wie, o czym Fran przez cały ten czas rozmyśla. Sposób na pokonanie codziennej nudy ma dość oryginalny, a jest nim snucie fantazji na temat tego, w jakich okolicznościach mogłaby umrzeć. Od zwykłego wypadku samochodowego przez bardziej fantazyjne, a zarazem brutalne zdarzenia, jak chociażby uduszenie przez węża. Z tych makabrycznych rozmyślań bohaterkę wybija nowy kolega z pracy, który, ku jej zdziwieniu, nie tylko się nią interesuje, ale nawet postanawia zaprosić ją do kina.

Wbrew przygnębiającemu tytułowi sporo tu ciepła, subtelnego poczucia humoru i empatii. Będąca interesującą hybrydą gatunkową historia Fran to refleksyjna opowieść o pokonywaniu społecznych fobii i próbie radzenia sobie z własnymi ograniczeniami.